Jeden z wielu, większych ode mnie, w
formacie i w zarysie - „Opłakiwanie” - relacja ducha, relacja
śnienia i stanu podświadomości, zawsze zastanawia mnie ilość
kropel, wszelakiej cieczy, słonej, gorzkiej, cierpkiej...jaką Matka
Ziemia i ja (Nie – Matka) wydajemy „na świat” - we łzach i w
zachwytach.
„Kto chce malować świat w barwnej
postaci,
Niechaj nie patrzy nigdy prosto w
słońce.
Bo pamięć rzeczy, które widział,
straci,
Łzy tylko w oczach zostaną piekące.”
(C. Miłosz)
"Opłakiwanie", 2x80x120 cm
"Samotność", 110x130 cm
„Między nami” - szaro – bury
zachwyt i wdzięczność, która zrodziła się dzięki relacji, jak
to jest możliwe, że w tak wielu odmianach „natury przez
przypadki” spotyka się przestrzeń z człowiekiem i w efekcie
powstaje emocjonalna interpretacja, okraszona odrobiną liryki,
nostalgii i tego, co sprawia – że warto... D – Tobie dziękuję.
"Między nami", 90x140 cm
"Skąd pochodzę...", 100x100 cm
Pierwszy obraz jest genialny (podwójny)! chciałbym taki na ścianie :)
OdpowiedzUsuńPatryk :) bardzo dziękuję w imieniu "Opłakiwania", dopiero się rozkręcam, to będzie dłuższa opowieść a co do twojej ściany - możemy się dogadać :) - po starej znajomości,
Usuńpozdrawiam :)
Ale pięknie się prezentują! Pierwszy faktycznie jest faworytem, ale ostatni depcze mu po piętach ;)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję buffynes, widziałaś je na żywo :) więc masz porównanie, buziaki
UsuńA mi bliskie "Samotność" i "Między nami"... Spotkanie na schodach dwóch światów... magia... :*
OdpowiedzUsuńPiękne....
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpilwością na więcej :)
M.K.